OSW OSW
5040
BLOG

Ukraina: Po zwycięstwie rewolucji - Notatka Specjalna OSW

OSW OSW Polityka Obserwuj notkę 15
  • Na Ukrainie w szybkim tempie powstają struktury nowej władzy. Opozycja przegłosowała w parlamencie impeachment Wiktora Janukowycza, co jednak w myśl konstytucji (zarówno starej, jak i nowej) jest działaniem pozaprawnym oraz wybrała nowego przewodniczącego parlamentu, szefa MSW i osoby odpowiedzialne za nadzór nad strukturami siłowymi i prokuraturą. Na 25 maja rozpisane także zostały nowe wybory prezydenckie. W Radzie Najwyższej powstała nowa, choć jeszcze niesformalizowana większość, co oznacza, że wybór nowego premiera i rządu jest kwestią kilku dni. Parlament ponownie zbierze się dzisiaj o godz. 9.00 czasu polskiego.
  • Wiktor Janukowycz wystosował krótkie oświadczenie telewizyjne, odmawiając ustąpienia ze stanowiska i obecnie przebywa w obwodzie donieckim. Wieczorem podjął on próbę wyjazdu za granicę, co jednak zablokowała straż graniczna na lotnisku w Doniecku. Wszystko wskazuje na to, że Janukowycz stracił poparcie ze strony elity władzy i obecnie negocjuje warunki swojego ustąpienia i zapewne emigracji.
  • Wbrew nadal rozpowszechnianym informacjom nie ma żadnych oznak, że częśćdawnego otoczenia Wiktora Janukowycza próbuje podjąć próbę grania hasłami separatystycznymi. Nie leży to również w interesie oligarchów, a najważniejszy z nich - Rinat Achmetow wystosował oświadczenie wzywające do jedności kraju.Wybuch masowych demonstracji w Charkowie i Dniepropietrowsku zaciera również stereotypowy i nieprawdziwy obraz „dwóch Ukrain”. Jedności kraju sprzyja też zadeklarowanie przez wszystkie struktury siłowe (MON, MSW, armia, SBU) lojalności wobec nowych władz. 
     
  • Wydarzenia na Ukrainie oznaczają porażkę dotychczasowej polityki rosyjskiej wobec Ukrainy. Moskwa nie będzie jednak występować w obronie Wiktora Janukowycza, choć wciąż podważa legalność nowych władz. Rosja nie jest obecnie zainteresowana inspirowaniem separatyzmu, ale w dalszym ciągu będzie próbować straszyć hasłami separatystycznymi szczególnie na Krymie, aby wykorzystywać je instrumentalnie dla osiągnięcia swoich celów. Należy oczekiwać, że Moskwa użyje dostępnych jej instrumentów, głównie ekonomicznych, aby wywierać presję na nowe władze.
     
  • Uwolnienie Julii Tymoszenko i jej deklaracja startu w wyborach są zapowiedzią przyszłych podziałów i (wyciszonych obecnie) konfliktów pomiędzy trzema partiami politycznymi i innymi odłamami opozycji. Duże wpływy polityczne uzyskały organizacje radykalne (m.in. Prawy Sektor, Wspólna Sprawa), które domagająsię od nowych władz bardziej zdecydowanych działań.
     


Decyzje Rady Najwyższej

Obradujący przez większość wczorajszego dnia parlament przyjął złożoną rano dymisję przewodniczącego Wołodymyra Rybaka oraz wybrał na jego następcę Ołeksandra Turczynowa, wiceszefa partii Batkiwszczyna i zaufanego człowieka Julii Tymoszenko (328 głosów za). Deputowani przegłosowali również mianowanie nowym szefem MSW Arsena Awakowa, posła Batkiwszczyny, dotychczas bez doświadczenia w zarządzaniu strukturami siłowymi oraz wyznaczyli osoby odpowiedzialne za kontrolę nad Prokuraturą Generalną (Ołeh Mochnacki, deputowany Swobody), Ministerstwem Obrony (WołodymyrZamana, obecny zastępca szefa Sztabu Generalnego) i SBU (Wałentyn Naliwajczenko, deputowany UDAR-u i szef SBU za prezydentury Juszczenki).
Około godz. 16 czasu polskiego Rada Najwyższa przegłosowała również postanowienie o usunięciu Wiktora Janukowycza w funkcji prezydenta (328 głosów) oraz rozpisała nowe wybory na 25 maja. Wszystkie uchwały przegłosowane zostały konstytucyjną większością głosów. Uwagę zwraca, że wczoraj z Partii Regionów wystąpiło kolejnych 20 deputowanych (w sumie 61 w ciągu trzech dni z ogólnejliczby 205), co świadczy o trwającej dezintegracji zaplecza politycznego Janukowycza.
Decyzje Rady Najwyższej dotyczące obsady najwyższych stanowisk zostały podjęte w ramach obowiązującego prawa. Przyjęta przez parlament forma „usunięcia prezydenta od pełnienia obowiązków" jest zaś niekonstytucyjna, gdyż nie przewiduje jej żaden z przepisów konstytucji. Konstytucja Ukrainy z 2004 roku (podobnie jak z 1996 rroku) przewiduje cztery formy ustania kadencji prezydenta: podanie się do dymisji, stwierdzenie niezdolności do pełnienia obowiązków ze względu na stan zdrowia, złożenie z urzędu (impeachment), śmierć. Druga i trzecia przesłanka musi być stwierdzona w określonym w konstytucji trybie - impeachment stwierdza parlament, ale nie można go przeprowadzić podczas jednego posiedzenia. Oznacza to, że Rada Najwyższa nie miała prawa podjąć decyzji o pozbawieniu Janukowycza urzędu. Złamanie prawa jest również wczorajsze ponowne głosowanie o przywróceniu konstytucji z 2004 roku, w związku z brakiem podpisu prezydenta na przyjętej w piątek ustawie w tej sprawie. Wczorajsze decyzje parlamentu niewątpliwie mają cechy zamachu stanu, mają jednak dobre uzasadnienie w sytuacji, w której najwyżsi urzędnicy państwa de facto zdezerterowali.



Ucieczka i przyszłość Wiktora Janukowycza

Wczoraj przed godz. 15 wyemitowane zostało krótkie wystąpienie telewizyjne Wiktora Janukowycza, nagrane w Charkowie, w którym zarzucił on opozycji bandytyzm, terroryzowanie kraju, dokonanie bezprawnego zagarnięcia władzy (co porównał do działań nazistów w międzywojennych Niemczech) oraz zapowiedział, że nie zamierza wyjeżdżać z kraju i będzie dążyć do przywrócenia porządku konstytucyjnego. Wieczorem Janukowycz udał się do Doniecka, gdzie – według oświadczenia straży granicznej – próbował rejsowym samolotem wylecieć do Rosji, co zostało jednak uniemożliwione przez funkcjonariuszy tejże straży. Obecnie Janukowycz przebywa w obwodzie donieckim i można przypuszczać, że negocjuje warunki swojego ustąpienia. Wczoraj jego rezydencja w podkijowskim Meżhyriu została zajęta przez protestujących, co stało się ważnym symbolem upadku Janukowycza. Opozycja twierdzi, że w trakcie przeszukania jego siedziby znaleziono dokumenty świadczące o korupcji i malwersacjach finansowych byłego prezydenta na wielką skalę.
Wszystko wskazuje na to, że Janukowycz nie może liczyć na poparcie żadnej ze znaczących grup w elicie władzy. Utrzymanies ię jego władzy na wschodzie kraju wymagałoby poparcia ze strony tych oligarchów, których zapleczem jest ten region, w tym szczególnie Rinata Achmetowa. We wczorajszym oświadczeniu Achmetow napisał jednak, że jego pozycja „pozostaje niezmienna: jestem za silną, niezależną i zjednoczoną Ukrainą. Dzisiaj specjalny nacisk kładę na słowo „zjednoczoną”, jako że nigdy wcześniejnie było to ważniejsze”. Deklaracja ta jasno wskazuje, że Achmetow nie zamierza popierać Janukowycza, którego był wcześniej bliskim sojusznikiem i prawdopodobnie już podjął próbę znalezienia porozumienia z nowymi władzami. Jeśli Rosja lub inne państwo nie zgodzi się przyjąć Janukowycza, to wcześniej czy później zostanie on aresztowany i postawiony przed sądem.
 


Sytuacja w regionach i hasła separatystyczne

Wczoraj w Charkowie odbył się zjazd organizacji „Ukraiński front”, w której wzięli udział delegaci z obwodów wschodnich i południowych oraz Krymu, w tym większość gubernatorów tych regionów oraz dwóch deputowanych Partii Regionów. Wbrew oczekiwaniom nie pojawił się na nim natomiast Wiktor Janukowycz. Delegaci reprezentowali głównie środowiska prorosyjskie. Na zjazd przyjechali również rosyjscy politycy, w tym Michaił Margiełow z Rady Federacji i Aleksiej Puszkow, szef komitetu ds. zagranicznych Dumy Państwowej. W uchwale końcowej zjazdu zapisano, że delegaci są zdolni wziąć na siebie odpowiedzialność za zachowanie porządku konstytucyjnego na wschodzie i południu kraju, ale że ich celem nie jest „doprowadzenie do rozpadu kraju, ale ocalenia go jako jednego państwa”. Znaczenia politycznego tej deklaracji nie należy przeceniać i wszystko wskazuje na to, że politycy, którzy wzięli udział w zjeździe bardziej czekają na rozwój wydarzeń niż przygotowują się do realnego przejęcia władzy w południowo-wschodniej części kraju. Uznanie przez nich nowych władz będzie jednak przedmiotem negocjacji i spełnienia pewnych ich warunków (głównie gwarancji bezpieczeństwa osobistego i majątkowego). Uwagę zwraca również oświadczenie Wiktora Medwedczuka, głównego przywódcę stronnictwa prorosyjskiego na Ukrainie, który de facto uznał prawomocność nowych władz.
Nastroje społeczne w południowo-wschodnich regionach kraju nie wskazują, aby społeczeństwo tej części Ukrainy (poza Krymem) mogło poprzeć ewentualne próby polityków grania kwestią separatyzmu regionu. W niektórych miastach doszło wczoraj do kolejnych masowych demonstracji poparcia dla opozycji. Na ulice Charkowa wyszłoco najmniej 5-7 tys. osób, co jest największą demonstracją w tym mieście od wielu lat. Protestujący zajęli budynek władz miasta, a mer Charkowa Gennadij Kernes i gubernator charkowski Mychajło Dobkin, inicjatorzy powstania Ukraińskiego Frontu wyjechali do Rosji. Do protestów doszło również m.in. w Chersoniu i Dniepropietrowsku, gdzie miejscowa rada miejska wystąpiła przeciwko próbom dzielenia Ukrainy i podjęła uchwałę o przemianowaniu dawnego placu Leninana plac Bohaterów Majdanu. W ponad 30 miastach kraju w ostatnich dniach obalono pomniki Lenina.
Wydaje się nieprawdopodobne, aby Rosja poparła separatyzm na Ukrainie, w tym na Krymie, choć w dalszym ciągu będzie posługiwać się nim jako instrumentem politycznym dla osiągnięcia swoich celów na Ukrainie, w tym zyskania wpływu na kształt nowej konstytucji, która ma zostać uchwalona w ciągu kilku miesięcy, rozpoczęcia prac nad federalizacją Ukrainy oraz uzyskania od nowych władz pewnych koncesji dla środowisk prorosyjskich. Ważnym elementem działań Kremla (wynikającym z interesów władz rosyjskich na Ukrainie, ale również obaw przed scenariuszami rewolucyjnymi w polityce wewnętrznej) będzie podważanie legitymizacji władz – w tym tonie utrzymane było wczorajsze oświadczenie ministra Siergieja Ławrowa, który domaga się od Polski, Niemiec i Francji wymuszenia przestrzegania wynegocjowanego kompromisu. Narracja Rosji będzie zapewne zbieżna z tezami wczorajszego wystąpienia Janukowycza; prawdopodobne, że były ukraiński prezydent wydał oświadczenie pod presją Rosji. W najbliższych tygodniach można spodziewać się ostrej presji ekonomicznej Rosji pod adresem nowych władz.



Sytuacja nowych władz

Wczoraj około godz. 16 z więzienia w Charkowie została zwolniona Julia Tymoszenko, która natychmiast zadeklarowała chęć startu w przyspieszonych wyborach prezydenckich. W godzinach wieczornych była premier wystąpiła na Majdanie, jednak jej słowa spotkały się z mieszanym odbiorem wielotysięcznego tłumu na placu. Według sondaży zaufanie do Tymoszenko deklaruje obecnie około 20% wyborców, prawie połowa Ukraińców zaś jej nie ufa. Uwolnienie byłej premier będzie nieuchronnie prowadzić do napięć i konfliktów wewnątrz opozycji i oczywiste jest, że będzie ona próbowała przejąć kontrolę nad sytuacją w opozycji.
Ołeksandr Turczynów wezwał wczoraj Majdan do rozejścia się, ale główne organizacje tworzące protesty (Samoobrona Majdanu, Prawy Sektor, Wspólna Sprawa) stwierdziły, że same zdecydują, kiedy będzie odpowiedni moment. Do trwania na Majdanie „do czasu przejęcia władzy przez ludzi, którym ufacie” wezwała też Tymoszenko. Organizacje te występują również za radykalną rozprawą z poprzednim reżimem, głęboką lustracją, odebraniem majątków oligarchom i delegalizacją Partii Regionów i komunistów, co w perspektywie najbliższej przyszłości będzie budzić konflikty z bardziej umiarkowaną Batkiwszczyną i UDARem.

 

Notatka została ukończona 23.02.2014 o godz. 8:00

OSW
O mnie OSW

OŚRODEK STUDIÓW WSCHODNICH - największa polska instytucja analityczna (think tank), utworzona w 1990 r. i finansowana z budżetu państwa. Główne obszary ekspertyzy: Rosja, Europa Wschodnia, Kaukaz i Azja Centralna, Europa Środkowa, Bałkany, Niemcy, państwa bałtyckie i nordyckie oraz Turcja. Zadaniem Ośrodka jest przede wszystkim wsparcie informacyjne i analityczne administracji państwowej, ale również stymulowanie debaty eksperckiej.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka